Znacie pewnie salę 39 w naszej szkole. To sala, w której uczymy się niemieckiego.
Prawda, że jest wyjątkowa? Kolorowa, ze stolikami jak w kawiarni i ścianami, na których poodbijane są łapki maturzystów.
Jednak naprawdę wyjątkowa stała się dzięki naszemu (grupom z 3tk i 3tż) skromnemu udziałowi!
Razem z p. Anką Kizeweter wzięliśmy udział w konkursie na najładniejszą pracownię języka niemieckiego w Polsce- Deutsch hat Klasse, organizowanego przez Goethe Institut i to zmieniło właściwie całe nasze podejście do pracowni, języka i siebie.
Na początku mieliśmy kosmiczne pomysły (huśtawka zwisająca z sufitu, dywany, kolorowe lampy jak na dyskotece), ale z realizacją był pewien problem...
Zaczęliśmy trochę czytać o tym jak przestrzeń wpływa na naszą koncentrację i naukę i zainspirowaliśmy się kilkoma rozwiązaniami.
I tak:
- nad drzwiami stworzyliśmy powitalny szyld- Willkommen im Paradies- to tak na osłodę, zanim rozpęta się ....lekcja niemieckiego!
- drzwi to nasza wizytówka tematu, nad którym obecnie pracujemy i tak pojawiły się walentynki, wynalazki, nasz patron, wiosna:)
- w naszej klasie jest jeden żółty element, który pomaga powrócić mózgowi z opcji stand by do aktywności
- na środku sufitu znajduje się lina, do której mocujemy nowe słówka własnoręcznie wymalowane, ale też jabłka jesienią, pomarańcze i ozdoby zimą, pisanki przed świętami
- firma Hafen podarowała nam europalety i płyty pilśniowe, z których zrobiliśmy "Ausleihstation",
czyli miejsce, w którym możesz wypożyczyć przybory szkolne, taśmę klejącą, klej, kiedy pracujesz nad projektem
- w rogu sali jest też nasza "Tankstelle"- kącik herbaciany. Kupiliśmy białe kubki, które pokryliśmy niemieckimi cytatami i rysunkami i następnie przywiesiliśmy na ścianie.
Obok nich mamy pudełka z herbatą i ziołami Infoblatt- tablicę informacyjną ich działania. kiedy jesteśmy zmęczeni, sięgamy po miętę, kiedy boli nas gardło po rumianek itp.
Obok kącika herbacianego mamy uszyty wielki koc i stół z palet na środku, to super miejsce na pogaduchy i ustalanie co robimy i jak dzielimy się w projektach.
Jest tam też płyta pomalowana farbą tablicową do zapisywania ważnych informacji i słówek.
Wyrzuciliśmy stare plakaty, tworzymy ciągle nowe, wieszając je nie tylko na ścianach pracowni, ale też korytarzu.
- Nasze kwiaty dostały szyldy motywujące, powinny lepiej rosnąć;) dzięki patrzeniu na nie, łatwiej zapamiętujemy słówka.
Stoły zakryliśmy papierem pakowym, możemy na nich pisać nowe słówka, rysować i komunikować.
Na oparciach naszych krzeseł mamy motywujące przymiotniki, kto na takim krześle siądzie, staje się trochę taką osobą:)
W pracowni był już kominek, kupiliśmy nowe olejki eteryczne (np. pomarańczowy), które pomagają się koncentrować.
Podczas niemieckiego puszczamy muzykę, na szczęście już nie tylko barokową.
Widzimy, że nasza pracownia podoba się innym klasom, inspirują się i dokładają nowe pomysły i o to chodzi! Bo nasza sala to żywy organizm i zmienia się jak my.
Zróbmy to samo z innymi salami!
Oto co dał nam ten projekt mentalnie:
Projekt ten pozwolił nam uwierzyć w siebie. Dzięki temu mogliśmy stać się jednością, grupą która wierzy, że może coś zmienić, mimo przeciwności losu.
Trud włożony w działania na rzecz szkoły i zmianę klasy dał nam poczucie wartości oraz ścisłej przynależności do społeczności szkolnej.
Projekt nauczył nas współpracy, nie tylko w obrębie klasy, ale też współpracy z innymi uczniami szkoły.
Nasz projekt nie kończy się na zmianie pracowni numer 39, lecz trwa dalej. Udział w nim obudził w nas nie tylko chęć do nauki w szkole,
ale też kontynuowania jej nieformalnie np.: udział w zajęciach otwartych UPH, wyjazd na Politechnikę Warszawską na wystawę "Erfinderland".
Aktualnie zajmujemy się projektem, który ma na celu promowanie ochrony środowiska i w związku z nim organizujemy tematyczne warsztaty językowe dla innych klas.
"Mitdenken, Mitentscheiden, Mitmachen!"
Krzysiek i Aśka z 3 TŻ